ŚWIĘCONKA

W zamierzchłych czasach święcono wszystko, co miało być spożyte podczas uczty w Niedzielę Wielkanocną. Kiedyś w Wielką Sobotę ksiądz chodził od domu do domu i święcił pokarm. Tradycja ta trwała do przełomu XVIII i XIX wieku. Wspomina na ten temat biskup płocki Andrzej Stanisław Załuski: Proboszczowie [...] biegają po wsiach i domach i często ledwie zdążą na jutrznię, a niekiedy niezdolni są nawet do odprawiania mszy św., ze zgorszeniem ludu i zniewagą stanu duchownego. Dlatego też niech wyłożą wiernym, iż nie jest koniecznością wszystkie pokarmy poświęcać, lecz dosyć niektóre z nich, choćby tylko sam chleb, a ten z łatwością może być przyniesiony do drzwi kościelnych i tam błogosławiony. Z tym wszystkim, tam zwłaszcza, gdzie jest kilku księży, można się udać do domów osób znakomitszych, szczególnie dobrodziejów kościoła [...].

Skład wielkanocnego koszyczka można poznać dzięki starym zapiskom Franciszkanina - Protazego Neweraniego. XVIII-wieczny zakonnik w ten sposób opisuje święconke, tłumacząc jednocześnie symbolikę potraw: Święcą baranka, przypominając prawdziwego Baranka Chrystusa i Jego triumf [...] chorągiewki na pieczonym baranku, święcą mięsiwa, którego się Żydom pożywić nie godziło [...]. Święcą chrzan na znak tego, że gorzkość Męki Chrystusowej tego dnia w słodycz się nam i radość zamieniła, i dlatego też przy tym masło święcą, które znaczy tę słodycz. Święcą na ostatek i jaja, na dowód tego, że jako kokosz dwojako niby kurczęta rodzi, raz niosąc owoc, drugi raz go wysiadując, tak przez Chrystusa dwa razy odrodzeni jesteśmy. Obecnie w koszyczku ze święconym znajduje się baranek, jajko, kromka chleba i sól.

Poświęcone pokarmy można było zjeść wówczas po nabożeństwie rezurekcyjnym, które odbywało się wcześnie rano. Dziś przeżywamy je w sobotni wieczór.

Zadzwoniły już dzwony, 
dzień nastał wesoły. 
Pod święconym pieczywem 
uginają się stoły. 

Leży jajko święcone 
malowane farbami – 
kto też dzisiaj tym jajkiem 
będzie dzielił się z nami? 

A więc ojciec i matka – 
oni pierwsi najpewniej, 
potem bracia i siostry, 
i sąsiedzi i krewni, 

Potem … nie wiem kto dalej, 
a odgadnąć to sztuka 
może jakiś gość z drogi 
do drzwi chaty zapuka. 

Może dziadziuś zgrzybiały, 
co się modli w kościele? 
To się także tym jajkiem 
z biednym dziadkiem podzielę.

- Maria Konopnicka, Dzielenie się święconym jajkiem

Paweł Czerkowski

Galeria

Kontakt

Parafia Rzymskokatolicka Opatrzności Bożej w Cieszynie
ul. Krokusów 8, 43-400 Cieszyn

tel. 33 825 37 18
parafia@opatrznoscbozacieszyn.pl

Zdjęcie Kościoła